Feeds:
Posts
Comments

Archive for the ‘Stanisław Ignacy Witkiewicz’ Category

>

Dzisiaj ponownie o trochę o Witkacym.
O tym artyście można pisać i pisać, czytać i czytać, a każda poznana część jego twórczości, wyzwala we mnie bardzo miłe emocje.
Może informacje o nim na tym blogu będą wydawać się chaotyczne i nieusystematyzowane, ale one właśnie takimi tu powinny być.
Nie mam zamiaru tworzyć osobnego bloga o Witkacym.
Mam nadzieję, że poszczególne informacje zawarte tutaj o Witkiewiczu, zainspirują kogoś do lepszego poznania jego twórczości czy to malarskiej, czy to poetyckiej, czy też dramaturgicznej.
(Studium twarzy-Witkacy tym razem jako model)
Witkacy słynął z tego, iż badał i poznawał ludzką twarz.
Jego ponura wizja rzeczywistości zapewne tłumaczy treść wiersza zatytułowanego “Firma portretowa”.
FIRMA PORTRETOWA


Dziś albo jutro
Na bordo papierze
Muszę się uporać
Z twą mordą frajerze.

Quel sâle métier que la peinture
Quel sâle, quel sâle métier
On peint chaque geule sans murmure
Pour avoir un peu de la monnaie.

Nie jest to przyjemność duża
Cały dzień malować stróża
I za taki marny zysk
Zgłębiać taki głupi pysk.

(Witkacy)



Czy można przypuszczać, że w wierszu autor mówi także o sobie?
Namalował on wiele swoich autoportretów. 
Jeżeli z innych zysk nazywał marnym, to portrety własne zysków wówczas nie generowały żadnych.
Z drugiej zaś strony można wnioskować, że jednak pisał on do portretowanych postaci wylewając na nich swoje rozgoryczenie, iż jego obrazy sprzedają się słabo, albo wcale, bo z tego to własnie powodu Witkacy założył firmę portretową.


(Witkacy-Autoportret)

(Witkacy-Portret Marii Nawrockiej)

Co powodowało artystą, ażeby napisał on taki oto regulamin, który obowiązywał w jego firmie?
Uważam, że tak naprawdę, to nikt nie zna Witkacego.
Żeby wytłumaczyć i celnie zinterpretować tę postać, to ktoś by musiał posiadać takie same cechy jak on, a to jest raczej niemożliwe, bowiem uważam, że był on wielkim fenomenem nie tylko polskiej sztuki.


Regulamin firmy portretowej

Motto:
Klient musi być zadowolony
Nieporozumienia wykluczone.

Regulamin wydrukowany jest w tym celu, aby oszczędzić firmie mówienia po wiele razy tych samych rzeczy.

§ 1. – Portrety wytwarza firma w następujących rodzajach:

  1. Typ A – rodzaj stosunkowo najbardziej tzw. “wylizany”. Odpowiedni raczej dla twarzy kobiecych, niż męskich. Wykonanie “gładkie”, z pewnym zatraceniem charakteru na korzyść upiększenia, względnie zaakceptowania “ładności”.
  2. Typ B – rodzaj bardziej charakterystyczny, jednak bez cienia karykatury. Robota bardziej kreskowa niż typu A, z pewnym podcięciem cech charakterystycznych, co nie wyklucza “ładności” w portretach kobiecych. Stosunek do modela obiektywny.
  3. Typ B + d – spotęgowanie charakteru, graniczące z pewną karykaturalnością. Głowa większa niż, naturalnej wielkości. Możliwość zachowania w portretach kobiecych “ładności”, a nawet jej spotęgowania w kierunku pewnego tzw. “demonizmu”.
  4. Typ C, C + Co, Et, C + Co + Et, itp. – Typy te wykonywane przy pomocy C2H5OH, i narkotyków wyższego rzędu – obecnie wykluczone. Charakterystyka modela subiektywna – spotęgowania karykaturalne tak formalne jak i psychologiczne nie wykluczone. W granicy kompozycja abstrakcyjna, czyli tzw. “Czysta Forma”.
  5. To samo osiągnięte bez żadnych sztucznych środków.
  6. Typ E i jego kombinacje z poprzednimi rodzajami. Dowolna interpretacja psychologiczna, według intuicji firmy. Efekt osiągnięty może być zupełnie równy wynikowi typów A i B – droga, którą się do niego dochodzi jest inna, jako też sam sposób wykonania, który może być rozmaity, ale nie przekracza granicy (d). Może być również kombinacja E + d na żądanie.
    Typ E nie zawsze możliwy do wykonania.
  7. Typ dziecinny (B + E). Z powodu ruchliwości dzieci czysty typ B jest przeważnie niemożliwy – wykonanie więcej szkicowe.
    W ogóle firma nie zwraca wielkiej uwagi na wykonanie ubrania i akcesoriów. Kwestia tła zależy tylko od firmy – żądania w tym względzie nie są uwzględniane. Zależnie od stanu firmy i trudności danej twarzy, portret może być wykonany w jedno-dwa, trzy do pięciu posiedzeń. Przy dużych portretach z rękami lub w całej figurze, liczba posiedzeń może dojść i do dwudziestu. Ilość posiedzeń nie przesądza o dobrości wytworu.

§ 2. Zasadniczą nowością firmy w stosunku do przyjętych zwyczajów, jest możność odrzucenia portretu przez klienta, jeśli portret czy pod względem wykonania, czy podobieństwa nie odpowiada klientowi. Klient płaci wtedy 1/3 ceny, przy czym portret przechodzi na własność firmy. Klient nie ma prawa żądać zniszczenia portretu. Zasada ta stosuje się oczywiście tylko do typów: A, B, i E, czystych, bez dodatku d – to znaczy bez dodatku przesadnej charakterystyki, czyli do tzw. “Typów seryjnych”. Zasada ta została wprowadzona dlatego, że nigdy nie wiadomo, czym kogo zadowolić można. Pożądana jest dokładna umowa, na tyle ściśle określonej decyzji modela co do Typu. Album z “próbkami” (ale nie “bez wartości”) jest do obejrzenia w lokalu firmowym. Gwarancją klienta jest to, że firma we własnym interesie nie wypuszcza wytworów mogących popsuć jej markę. Może być wypadek, że firma sama nie uzna swojego wytworu.

§ 3. Wykluczona jest absolutnie wszelka krytyka ze strony klienta. Portret może się klientowi nie podobać, ale firma nie może dopuścić do najskromniejszych nawet uwag, bez swego specjalnego upoważnienia. Gdyby firma pozwoliła sobie na ten luksus: wysłuchiwania zdań klientów, musiałaby już dawno zwariować. Na ten paragraf kładziemy specjalny nacisk, bo najtrudniej jest wstrzymać klienta od zupełnie zbytecznych wypowiedzeń się. Portret jest przyjęty, lub odrzucony – tak, lub nie, bez żadnego umotywowania. Do krytyki należy również konstatowanie podobieństwa, względnie niepodobieństwa, uwagi co do tła, zakrywanie ręką części narysowanej twarzy, w celu dania do zrozumienia, że to ta część właśnie się nie podoba, powiedzenie takie jak: “Jestem za ładna”, “Czy ja jestem taka smutna?”, “To nie jestem ja”, w ogóle wszystko i to tak pod względem dodatnim, jak ujemnym. Po namyśle ewentualnie po poradzeniu się osób trzecich, klient mówi tak (lub nie) i koniec – po czym podchodzi (lub nie) do tak zwanego “okienka kasowego”, tzn. po prostu wręcza firmie umówioną sumę. Nerwy firmy, ze względu na niesłychaną trudność zawodu tejże – muszą być szanowane.

§ 4. Niedozwolone jest pytanie firmy o jej zdanie o wykonanym portrecie, jak też wszelkie rozmowy na temat rysunku, znajdującego się w robocie.

§ 5. Firma zastrzega sobie prawo rysowania bez świadków, o ile to jest możliwe.

§ 6. Portrety kobiece z obnażonymi szyjami i ramionami są o jedną trzecią droższe. Każda ręka kosztuje jedną trzecią ceny. Co do portretów z rękami, lub w całej figurze – umowy specjalne.

§ 7. Portret nie może być oglądany aż do ukończenia.

§ 8. Technika jest mieszaniną węgla, kredek, ołówka i pastelu. Wszelkie uwagi techniczne są wykluczone, jak również żądanie poprawek.

§ 9. Firma podejmuje się wykonania portretów poza lokalem firmowym jedynie w wypadkach wyjątkowych (choroba, podeszły wiek itp.), przy czym musi być gwarantowana firmie skrytka, w której można by pod kluczem przechowywać nieukończony portret.

§ 10. Klienci są obowiązani zjawiać się punktualnie na seanse, gdyż czekanie źle wpływa na nastrój firmy i może źle wpłynąć na wykonanie wytworu.

§ 11. Firma udziela rad co do oprawy i pakowania portretów, ale nie podejmuje się takowego. Dyskusja nad oprawą wykluczona.

§ 12. Firma zostawia zupełnie swobodę co do ubioru modela i stanowczo nie zabiera głosu w tej sprawie.

§ 13. Firma prosi o uważne przestudiowanie regulaminu. Nie mając żadnej egzekutywy, liczy na delikatność i dobrą wolę klientów co do wypełnienia warunków. Przeczytanie i zgodzenie się na regulamin uważa się za równoznaczne z zawarciem umowy. Dyskusja nad regulaminem jest niedopuszczalna.

§ 14. Umowa na raty lub na weksle nie jest wykluczona. Ze względu na niskie i tak ceny, żądanie ulg nie jest pożądane. Przed zaczęciem portretu, klient płaci jedną trzecią ceny, tytułem zadatku.

§ 15. Klient dostarczający firmie portrety, czyli tzw. “agent firmy” w razie dostarczenia tychże na sumę 1000 zł, dostaje jako premię portret własny, lub żądanej osoby w dowolnym typie.

§ 16. Przesyłanie przez firmę dawnym klientom zawiadomień o jej przybyciu do danego miejsca, nie ma na celu wymuszania na nich nowych portretów, tylko ułatwia zamówienia tychże znajomym klientom, którzy na podstawie widzianych prac mieliby ochotę na coś podobnego.

§ 17. Poleca się klientom nieodwijanie portretów po zawinięciu ich przez oddział pakowniczy firmy, i oddawanie ich natychmiast do oprawy, w celu uniknięcia zniszczenia takowych, co się niejednokrotnie zdarzało.

FIRMA “S. I. WITKIEWICZ”

CENNIK:
Typ A – 350 zł
Typ B – 250 zł
Typ B + d – 150 zł
Typ E – 150-200 zł
Typ C – bez ceny
Typ D – 100 zł
Typ dziecinny – 150-200 zł



Na który typ portretu decydujesz się drogi czytelniku?


Read Full Post »

>Witkacy zapewne prostym człowiekiem nie był w potocznym słowa rozumieniu, a jego to właśnie zdjęcie dzisiaj tu zamieszczam ku swojej własnej uciesze.
Dlaczego?
Po prostu kocham Witkacego.
Niech ktoś nie pomyśli, że go znam, nie.
Zacząłem dopiero od niedawna poznawać tą, uważam wspaniałą postać.
Poniższe zdjęcie wyzwala we mnie nieokreślone bliżej uczucie.
Nie jest to zachwyt.
W tym uczuciu jest jakaś tajemnicza nuta, która również emanuje tak z życia jak i z twórczości tego wielkiego skądinąd artysty.




Powyższy portret nie jest czymś wielce skomplikowanym, a jednak dostarcza mi wiele emocji.
Uważam to za wspaniały obraz artysty, którego twórczość pokochałem.

Gdy wpiszemy w wyszukiwarkę Google słowo “miłość” to uzyskamy około 18 900 000 odpowiedzi próbujących zdefiniować nasze zapytanie.
Sprawa ma się trochę inaczej, gdy polską “miłość” zastąpimy angielskim “love”.
Zaiste wynik odpowiedzi jest imponujący, bowiem uzyskujemy ich aż 1 550 000 000.

Czy gdybyśmy się pokusili o to, ażeby zaznajomić się z każda definicją wyświetlona nam przez wyszukiwarkę, to nasze osobiste pojęcie o tym uczuciu będzie większe?
Nie sądzę.
Nadal będziemy kochać tak jak kochamy, najpiękniej.
Nikt tak pięknie nie kocha jak ja, czy Ty, czy też on albo ona, prawda?
Każdy z nas kocha najpiękniej.

Zmierzam do tego, ażeby ukazać, że pomimo faktu, iż w stosunku do “miłości” odnajdziemy aż tak wiele definicji, różnego rodzaju fotografii i obrazów, wspaniałych utworów poetyckich i muzycznych, to owa “miłość” nadal pozostaje taka bardzo kameralna, taka swoja, bo każdy z nas kocha najbardziej.

Powyższym zdjęciem zapewne zajmowało się wielu krytyków czy to sztuki, czy fotografii i większość recenzji była bardzo pozytywna, ale komentowano to w sposób czasem niemal filozoficzny.

Ja na tym zdjęciu widzę wspaniałego człowieka, wspaniałego artystę, Polaka.
Atrybuty w postaci beretu i okularów?
Czego by się w nich nie dopatrywać, to i tak zdjęcie pozostanie wspaniałe.

Niektóre rzeczy w życiu są proste jak MIŁOŚĆ i warto je brać takimi, jakie są.

Sam Witkacy również kochał, tak jak my, swoją gorąca miłością i można tu wymienić nazwisko Czesławy Oknińskiej.


“…gdzieś w bezmiernej oddali senny Bóg Ojciec z zamarłą w szronie Helium brodą i na małej ciepłej planetce krzyż, na którym rozpięty na darmo Syn Jego, z płomiennym rozdartym sercem, jedynym prawdziwym ogniem w lodowatej pustyni świata.”

Powyższy cytat pochodzi z książki Witkacego “Nienasycenie” i świadczyć on może, że artysta zaiste KOCHAŁ.

Read Full Post »